6.15.2011

niekończąca się opowieść

Stwierdziłam, że jestem za biedna i za gruba żeby chwalić się ciuchami i sobą publicznie.
Nie będę udawać celebrytki godnej naśladowania i nie chce próbować komukolwiek zaimponować. Nie napiszę też, że ekhm 'Jestem sobą' bo to brzmi za bardzo doniowato.

Ha! Skasowałam wszystko co spłodziłam rok temu! Plus dla mnie - nie założyłam nowego bloga (tym razem planowałam na platformie gazety.pl). Jedyny powód jest taki, że mam nowy super smartfon, który muszę ładować co 11 godzin, a na nim super extra wyjebaną android app - bloggera! ŁaŁ!!! mogę pisać w pociągu, na kiblu, w pracy, wszędzie! It's awsome!!!


A teraz z innej beczki. Mam na życie ograniczoną sumę pieniędzy. Jest wyprzedaż. Mam plan.
Ile mogę wydać na wyprzedaży? Co jest mi rzeczywiście potrzebne? Czy jest mi cokolwiek potrzebne?

Kurwa. Plan jest oczywiście taki - palę, nie jem, mam dobrą stylówke.

cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz